W sobotę w okolicach Mylnej Przełęczy wydarzył się wypadek. Taternik wybił bark i potrzebował pomocy.
Akcję utrudniała pogoda. Z powodu niskiego poziomu chmur w górach ratownicy nie byli w stanie dolecieć na miejsce wypadku taternika śmigłowcem ratunkowym, dlatego TOPR-owcy wcześniej desantowali się z helikoptera w okolicy przełęczy, a resztę trasy pokonali pieszo.

Inne Wypadki
To już kolejny wypadek taternicki w ostatnich dniach w polskich tatrach. W ten piątek ze ściany Zamarłej Turni na ostatnim wyciągu drogi Motyki odpadł mężczyzna i złamał nogę.
Źródło: TOPR